wtorek, 20 sierpnia 2013

Inna girlanda...

Niejednokrotnie szyłam już girlandy. 
Np. TUTU czy TU.
Jednak zawsze były to zwykłe proporczyki trójkątne.
Tym razem zainspirowałam się jakimś zdjęciem w sieci. Dokładnie nie pamiętam kiedy i z jakiego powodu dotarłam do tamtej fotki, ale... tak mi utkwiła w głowie, że musiałam w końcu urzeczywistnić moje wyobrażenie. 

Oto efekty:



 Girlanda uszyta z dwóch rodzai lnu plus kawałek bawełny (granatowe serca).
Prostokątne proporczyki wydaja mi się fajną alternatywą dla tradycyjnych.


 Wymiary proporczyków to ok. 10 x 13 cm.


 Za łączenie wszystkiego do kupy służy czarny gruby papierowy sznurek (być może tymczasowo - choć naprawdę wygląda to bardzo sympatycznie w rzeczywistości).


 Szerokość całkowita girlandy to ok. 2m.


Ciekawa jestem czy takie rozwiązanie Wam się podoba.

Miłego dnia:)

4 komentarze:

  1. Uwielbiam girlandy. Prosto i uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja...:)
      Girlandy skradły me serce od pierwszego wejrzenia:)

      Usuń
  2. a ja właśnie jestem na etapie szycia girlandy :D ale takiej z trójkątów:) A Twoja śliczna, też widziałam gdzieś w sieci takie prostokątne i jeszcze takie "półkola" też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodkie są tez girlandy zrobione na szydełku... ach tyle teraz inspiracji można w necie znaleźć...:)
      Widziałam Twoją girlandę. Śliczna. Benio na pewno jest przeszczęśliwy, ze ma taką zdolną mamusie...:)

      Usuń