Był sobie w mojej szafie taki jeden sweter. Strasznie mi się podobał, ale na wieszaku, niestety nie czułam się w nim komfortowo... Kupiłam go w przebłysku zakupoholika wyprzedażowego... miałam go na sobie raz może dwa. Był taki milusi w dotyku... Stwierdziłam, że szkoda go wyrzucać, a przecież go nie noszę i marnieje na tym wieszaku.. i tak powstała kicia.
Oczka i nosek są z polaru.
Jest dosyć duży: 16cm na 24cm plus 19 centymetrowy ogonek:)
Oczka mówią: "Przytul mnie mocno...":) |
Nic tylko tulić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz