czwartek, 23 lutego 2012

Gotować każdy może...

Otóż tak... gotować każdy może... Moja siostrzenica powiedzmy (córcia siostry męża tak dokładniej)... choć dopiero co skończyła niedawno dwa latka, jest wspaniałą kucharką. Święty Mikołaj, dość szczodry, pod choinkę przytargał jej kuchnię do zabawy, a zakochana w niej po uszy ciocia postanowiła, patrząc na to jaką frajdę jest sprawia taka zabawa, dopełnić jej wyposażenie w niezbędne akcesoria prawdziwej Pani Domu. I tak powstał prezent na jej drugie urodzinki: fartuszek i pozostały ekwipunek.





Fartuszek wersja pierwsza.



Fartuszek kelnerski, powiedzmy szefowej kuchni..:)




I jakże niezbędne akcesoria: rękawica kuchenna, dwie łapki i dwie ściereczki...
No i nareszcie można brać się za gotowanie..:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz